Polisa posagowa nie jest „ładną skarbonką w opakowaniu ubezpieczeniowym”. To długoterminowa umowa, w której rodzic – bardzo wprost – odpowiada sobie na pytanie: co się stanie z finansowym startem mojego dziecka, jeśli mnie zabraknie albo życie pójdzie niezgodnie z planem. To nie jest produkt od „odkładania reszty z zakupów”. To narzędzie do zabezpieczenia konkretnego momentu w przyszłości: wejścia dziecka w dorosłość.